czwartek, 27 września 2012

Facebookowa impreza

Kto lubi, facebook'a ręka w górę! Ja też ;) Sceptycy i przeciwnicy niech sobie gadają ile chcą, fejs fajny jest i tyle. Szczególnie jak się ma znajomych rozsianych po całym świecie, albo samemu się za granicę rozsiało. Zawsze tylko zdumiewało mnie trochę tworzenie facebookowego eventu, żeby zaprosić znajomych na urodziny... Jakby zwykła wiadomość, czy sms już nie wystarczał. Ale co kto lubi. Niemniej jednak z ogłaszaniem wydarzeń na portalach społecznościowych trzeba jednak uważać, czego dowodzą wydarzenia z ubiegłego weekendu. 

Pewna 16-latka z Haren, małego miasteczka w północnej Holandii chciała w ten właśnie sposób zaprosić znajomych na swoje urodziny. Popełniła tylko głupiutki błąd (czy przez nieuwagę) nie odznaczyła wydarzenia jako prywatne. Ogólnodostępne zaproszenie na imprezę zaczęło się rozprzestrzeniać po całym kraju niczym stonka ziemniaczana. Czy to dla żartu, czy z wiadomo to jakiego powodu kolejne osoby zaczęły wyrażać chęć uczestnictwa, a sprawą aż zainteresowały się media (niestety, bo tylko jeszcze bardziej rozpowszechnili i nagłośnili feralne zaproszenie). Władze 18-tysięcznego Haren zaczęły się poważnie obawiać nadchodzącej imprezy, gdyż liczba uczestników liczyła już tysiące! 

Co się ostatecznie stało? Czy ci wszyscy ludzie rzeczywiście stawili się na miejscu? Na wszelki wypadek dziewczynę i jej rodzinę ewakuowano z domu, który następnie otoczono barierkami, a ulicę zamknięto. Do miasta ściągnięto ponad 500 policjantów, a jak się okazało, trzeba było i więcej! Tłumy przybyły i w najlepsze urządziły sobie imprezę na ulicach miasta. Powybijane szyby, zdewastowane chodniki, splądrowany supermarket, bójki z policją, aresztowania... istny chaos! 


Holendrzy pokazali, że potrafią się organizować i imprezować, ale... akurat tym razem nie pozostawili po sobie dobrego wrażenia. Także uważajcie na facebooowe evety moi drodzy, a tym czasem życzę Wam spokojnego weekendu, który już już za pasem ;)

7 komentarzy:

  1. ohhh... szkoda, ze ten weekend bedzie pracowity...

    natomiast film project x calkiem fajny jak na amerykanska komedie !

    pozdraiwam !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli film Project X był wzorowany na faktach xD

    OdpowiedzUsuń
  3. taaak, słyszałam o tym i byłam i rozbawiona i przerażona zarazem ;-). Miłego weekendu Justine! Mój Em leci do Francji na parę dni i znów zahaczy o Holandię. A ja i moje boysy - wiadomo, na miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nasza nauczycielka mówiła, że prof socjologi namawiała swoich sutdentów do udziału w tym i że ich rozpoznał na taśmach... a cała sytuacja zaczeła się od filmy Projekt-X gdzie chodziło o to że ludzie umawiają się za pomoca fb na party w danym miejscu o danej porze... cóż chore :/
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. czy trzeba dać ogłoszenie na FB, zeby zmobilizować Justyne do pisania???...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sznupciu droga, Ty to wiesz zawsze wiesz kiedy reagować ;) Już miałam wyrzuty sumienia, że takie zaległości mi się robią i właśnie zabierałam się za nowego posta, kiedy mnie zmobilizowałaś ;)

      Usuń
  6. tak właśnie czułam, ze brakuje ci kropki nad "i"..;-D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...