- Holendrzy są dziwni, tak samo jak niektóre rzeczy, które oni jedzą. Kto u licha jada posypkę czekoladową z chlebem na śniadanie?! W moim kraju używamy tego do dekoracji ciast i deserów - zawyrokował jeden z kursantów w czasie przerwy na kawę między jednymi z moich pierwszych lekcji w szkole.
- W sumie... jest to dziwne, ale ja na przykład to lubię - wtrąciłam się - Nawet dziś mam kanapkę właśnie z hagelslag.
- Serio? Jak to wygląda? Jak się to je... Pokaż tą kanapkę! - zaciekawił się się inny.
Musiałam wyciągnąć moje drugie śniadanie i zaprezentować wnętrzności mojej kanapki całej klasie, żeby zaspokoić ich głód wiedzy.
To fakt, holenderskie śniadanie potrafi być zaskakujące. Szczególnie, jeśli ktoś lubi słodkości. Niemal w każdym domu znajdzie się słoiczek masła orzechowego, nutelli oraz pudełko hagelslag, czyli właśnie wspomnianej posypki czekoladowej. To prawdziwy hit zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych, a najlepszym na to dowodem jest szeroki wybór smaków i rodzajów kanapkowych, czekoladowych cukierków. Klasyczne, drobne z deserowej lub mlecznej czekolady, owocowe, anyżkowe, w formie wiórków, a w sezonie zimowym również o smaku spekulaas (korzennych ciasteczek).
Najbardziej holenderski ze wszystkich produktów SER: młody- miękki i kremowy oraz stary - nieco twardszy i bardziej wyrazisty w smaku |
Zasada właściwie jest jedna: cokolwiek Holendrzy by nie jedli na śniadanie, niemal zawsze jest to chleb z dodatkami. Ser, wędlina, dżem, pasztet, hagelslaag... nawet jajko sadzone czy jajecznica występuje w formie kanapki. Mieszkańcy tego kraju mają prawdziwego fioła na punkcie pieczywa, co doskonale obrazują liczne piekarnie. A jeśli ie chleb, to co? Słodkawe bułeczki! Najlepiej krentenbollen z rodzynkami, ale nie jako rodzaj drożdżówki... Te delikatnie słodkawe bułeczki też jada się jak zwykłe pieczywo z masłem. Szczytem śniadaniowego szaleństwa natomiast są mini naleśniczki poffertjes. Pyszne, puszyste i hojnie posypane cukrem pudrem lub polane arcysłodkim syropem stroop. Popularne są też owocowe wariacje syropu, znacznie gęstsze, jak na przykład słodko-kwaskowy appelstroop. Osobiście polecam!
Mini krentenbollen, czyli drożdżowe bułeczki z rodzynkami |
A wy co dziś jedliście na śniadanie? ;)
ta posypka czekoladowa jakos mnie nie zacheca!
OdpowiedzUsuńHiszpanie co prawda nie jedza kanapek, ale chleb lub bagietki je sie tutaj do obiadu, do kolacji
do wszystkiego!!
osobiście miałabym ogromną ochotę na churros z czekoladą... mniaaam
UsuńGdybym miała kanapkę z twarożkiem, to może bym się pokusiła na tę posypkę... Ale tak na suchy chleb? Chyba wolę nutellę :)
OdpowiedzUsuńCo mam na śniadanie? Polskie kanapki :) Z wędliną, żółtym serem i papryką :)
Nie no, broń Boże na suchy chleb! Pospadałabym błyskawicznie... Chleb z masłem i posypką! (co niestety słabo na zdjęciu widać):D
Usuń:)Bułeczki z rodzynkami,powidło na talerzyku,herbata,koniecznie w szklance umieszczonej w takim srebrnym koszyczku.Babcia wypiekała od święta.Na co dzień,pajda chleba pomoczona wodą i posypana cukrem.Oczywiście historyjka z przed wielu lat.
OdpowiedzUsuńOj zaprawdę zamierzchłe musiały to być czasy :)
Usuńnie wiedzialam ze w Holandi na sniadanko wciaga sie takie pysznosci :))))) mi by smakowalo :))))))
OdpowiedzUsuńja na sniadanko polecam ''calonocna owsianke z lodowki ''- Kochana pycha i do niej tez mozna taka posypke wsypac mniammmm!!!!
Śniadanko na słodko - coś dla mnie :) Lubię takie bułeczki, w Irlandii to są chyba scunsy nazywa, czy jakoś tak. Masło i posypka to dość oryginalny pomysł co prawda, ale wierzę że może smakować, moje ulubione to nutella z malinami na bułeczce. Z kolei w stanach jedzą żółty ser z dżemem, na filmach często pokazują, więc zwyczaje śniadaniowe są bardzo różnorodne i dobrze! Mnie najbardziej podobają się bento japońskie - są specjalne pojemniczki i masz tam i bakalie i owoc i warzywo i ryż, może pieczywo - pełny zbilansowany posiłek w małych ilościach a co tam się znajdzie zależy od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSer z dżemem? Powiedziałabym, że wydziwiają, ale hagelslag nauczyło mnie wyrozumiałości :D Zgadzam się z Tobą, że bento wydaje się być posiłkiem idealnym... tylko te parówki ;)
UsuńSer żółty z dżemem jadałem w Polsce jak jeszcze miałem kilka lat więc żadna nowość
UsuńKrentenbollen miałem okazję spróbować w Holandii i bardzo mi smakowały. W Szwecji zaś idealnie do porannej kawy nadaje się kannelbulle, podobne bułeczki, ale nie z rodzynkami, a o smaku cynamonowym, można je chyba nawet w IKEI kupić :P
OdpowiedzUsuńoch uwielbiam cynamon....... mniaaam
UsuńNo tak, posypka, trzeba dodać o jeszcze jednym zastosowaniu posypki (za którą ja osobiście ne przepadam), kiedy urodzi się dziecko częstuje sie gości okrągłym chrupki posmarowanymi masłem i posypanymi posypką niebieską jeśli ur się chłopczyk lub różwą gdy dziewczynka
OdpowiedzUsuńpozdrawim
ah tak... raja, muisjes. Przyzna, że nie miałam jeszcze okazji spróbowac, ale jakośnie spieszno mi to tego zwyczaju z uwagi na ich anyżkowy smak.
UsuńUwielbiam różnego rodzaju śniadania!!! Chociaż przyznam, taka posypka czekoladowa brzmi dość nietypowo... Mimo wszystko warto, naprawdę warto! testować śniadania z innych krajów. Na początku będąc w Grecji myślałam: jogurt+owoc+ciasto z kawą na śniadania, przecież ja się tym nie najem! A tu okazało się - strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńOch! Aż chętnie wybrałabym się do Holandii na śniadanie!
Ściski jak zawsze z Grecji!
Krentenbollen! Podczas mojej pierwszej wizyty w Holandii kilkanaście lat temu, gościły one na moim śniadaniowym talerzu praktycznie codziennie. Znajomy, rodowity Holender, smarował je masłem czekoladowym ale dla mnie wystarczyła sama buła z rodzynkami.
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała poszperać w sieci i znaleźć na nie przepis! Pozdrawiam :)