Zeszły tydzień w całkiem sporej mierze zleciał mi na planowaniu, pieczeniu i dekorowaniu. Parę miesięcy temu zgodziłam się przygotować weselne wypieki dla pewnej holenderskiej pary, jednak wtedy nie sądziłam, że w czerwcu będę już dość zabiegana, a sam projekt pochłonie aż tyle czasu.
Także drogie Panie i Panowie, oto sprawcy mojej zeszłotygodniowej nieobecności (przynajmniej częściowi sprawcy):
Jakoś zdjęć pozostawia nieco do życzenia, bo niestety mój aparat nędznie sobie radzi z detalami w ciemnych pomieszczeniach. Z lampą błyskową kolory wychodzą dziwaczne, a znowu bez flash'a rozmazują się. Wypieki też nie są może tak idealne jakbym sobie życzyła, ale ostateczny efekt jest dość satysfakcjonujący. Prawie 50 babeczek i mini torcik weselny z filmowym motywem, który miał przyświecać całej imprezie. Wszystko tak jak zażyczyli sobie Młodzi.
Jak to się właściwie stało, że taki domowy amator przygotował ciastka na wesele? Ano przez Maurycego ;) Nieraz jak coś upiekłam, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że połowę sama zjadłam, to rozdawałam babeczki na prawo i lewo oraz wciskałam Maurycemu, żeby do pracy parę zabrał. Jego koledzy i koleżanki bardzo się z tego faktu cieszyli oczywiści i z czasem zaczęli go dopytywać: "Kiedy twoja dziewczyna znowu coś upiecze?" Tak się też złożyło, że jeden z jego kolegów z pracy planował właśnie swój ślub i wraz z narzeczoną chcieli mieć dość drobny słodki poczęstunek w postaci cupcakes, w których to zaczęłam się "specjalizować". Hans zachwycony moimi wypiekami, opowiedział o nich Anneleen i za pośrednictwem Maurycego zapytali, czy nie przyjęłabym od nich takiego zlecenia. Czasu wtedy miałam aż nad to, a że piec lubię, to się zgodziłam i ustaliliśmy razem szczegóły (kolorystyka, smaki, dekoracje i podanie).
W taki oto sposób mogłam w piątek dumnie odpowiedzieć twierdząco no pytanie w telefonie: "Are you the baker?" Taaaaa...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOMG! Justynka, jesteś niesamowita!! <3
OdpowiedzUsuńKochana - czapki z glow!!!!! mistrzoskie wypieki:))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)Choć za "słodkim" ni przepadam to dwie babeczki i spory kawałek tortu bym zjadł.
OdpowiedzUsuń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!NIECH SIĘ SZCZĘŚCI MŁODEJ PARZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wow zazdroszczę talentu! Cudownie to wszystko wygląda!!
OdpowiedzUsuńp.s. Nie chcesz wpaść do USA i upiec kilki smakołyków na moje wesele?;>
Dla Ciebie to upiekłabym z czystą przyjemnością! ;)
UsuńNo prosze jaka zdolna jesteś, ślicznie to wyszło....:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe, już pal licho smak babeczek, ale wygląda...WOW!!
OdpowiedzUsuńja za swoje nie mogę się zabrać, ale jak się na patrze na twoje to może zrobie
OdpowiedzUsuńa twoje wyszły bosko :)
Ależ dziękuję Wam piękne za przemiłe komentarze :)
OdpowiedzUsuń