środa, 30 maja 2012

Białe złoto

Od wczoraj mamy zamontowany gaz, więc możemy w końcu gotować. Czekałam na ten moment od dwóch tygodni. Nie dla samego gotowania, ale dla możliwości przygotowania mojej nowej kulinarnej miłości. Białych szparagów.

Mamy właśnie szczyt sezonu na te warzywka, a są one niezwykle popularne w Holandii. Holendrzy uwielbiają je do tego stopnia, że nazywają białym złotem i uznają za królową warzyw. Ja również pokochałam je całym sercem, kiedy Maurycy przyrządził mi je rok temu. Podał je oczywiście w tradycyjny holenderski sposób, czyli z plastrem szynki, gotowanym jajkiem, polane masełkiem i oprószone lekko gałką muszkatołową. 


Jeśli są dobrze ugotowane wręcz rozpływają się w ustach. Cudowny delikatny smak... Jak to Maurycy określa: "Jakby anioły sikały ci na język". Jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało, zadziwiająco dobrze opisuje ów smak. Do tego są bardzo niskokaloryczne i niezwykle zdrowe. Mogłabym je jeść codziennie, szczególnie, że sezon na nie trwa tylko od końca kwietnia do późnego czerwca. Później białe szparagi są niedostępne. 

Obrane szparagi, gotowe do gotowania

Mój dzielny asperges-master 
Przez ostatni miesiąc na każdym targu czy w supermarkecie sprzedawcy zachęcali do zakupu szparagów. Restauracje powprowadzały specjalne sezonowe dania z tych warzyw, a przy drodze poza miastem roiło się od tabliczek i strzałek kierujących do gospodarstw rolnych oferujących asperges. Maurycy musiał ciężko zemną negocjować podczas weekendowych przejażdżek, bo ja chciałam się zatrzymywać przy niemal każdym rolniku :)

Przestudiowałam odrobinę Internet i zadziwił (a może rozbawił) mnie fakt, że większość źródeł podaje, że najpowszechniejszy sposób podawania tych delicji, to z ziemniakami i sosem holenderskim. Czemu mnie to bawi? Bo w Holandii nikt ich z owym sosem nie jada! A wydawałoby się, że nazwa zobowiązuje ;) Tutaj króluje sposób, który zaprezentowałam powyżej. Jako dowód mam książkę kucharską z tradycyjną kuchnią holenderską, która podaje identyczny przepis. Mało tego. Kiedy sezon się zaczął w Albert Heijn utworzyli promocyjny regał oferujący wszystkie wymienione przeze mnie składniki, ze szparagami na honorowym miejscu. 

Chodźcie do mamusi pyszności wy moje!

10 komentarzy:

  1. Dobrze przygotowane są wyśmienite, i prawda holendrzy szaleją na ich punkcie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie widziałem białych szparagów. W UK są tylko zwyczajne zielone i jemy je często.
    Hmmm
    z chęcią przyjąłbym mocz anioła w usta me :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wyślę Ci pocztą paczuszkę? ;) Anieli mocz zaprawdę pyszny jest ;P

      Usuń
  3. Kupiłam niedawno białe szparagi w tesco. Pierwszy raz w życiu. Są bardzo dobre, ale u nas nie aż tak popularne i .. jednak dość drogie. A szkoda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tutaj też nie należą do tanich, a szczególnie w tym sezonie, bo pogoda figle spłatała, ale nie potrafię sobie odmówić. Szkoda, że w Polsce nie są popularne, może powinnyśmy je rozreklamować? ;)

      Usuń
  4. ooch białe szparagi są o niebo lepsze niz zielone...;PTakiego mi smaka narobiłas,ze wczoraj kupiłam,ale zielone.

    tak apropos sosu holendrskiego,w Wielkiej Brytanii ,ziele angielskie nie nazywa sie angielskie..:)nazywa sie potocznie jamajski pieprz..:-p

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja też zrobię na holenderski sposób, choć w Austrii jada się z sosem holenderskim. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie ani razu jeszcze nie jadłam z sosem holenderskim :D Czy ktoś w ogóle ten sos w Holandii spotkał? ;)

      Usuń
    2. A kuku... sos biały, holenderski a jakże, pod dostatkiem, w każdym warzywniaku obok szparagów obowiązkowo sos holenderski... może to kwestia miejsca zamieszkania... ja jem szparagi tylko ze smażoną na masełku bułką tartą :)

      Usuń
    3. To że w każdym sklepie i warzywniaku sos jest to wiem, ale jeszcze od ani jednego Holendra nie słyszałam, żeby z takowym szparagi jadał :D Może z niewłaściwymi Holendrami o szparagach rozmawiam ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...