czwartek, 11 kwietnia 2013

Groszowe sprawy

Stoimy przy kasie w supermarkecie. Kasjerka skanuje nasze zakupy. 10,02 euro. Podaję jej banknot i zaczynam grzebać w portwelu w poszukiwaniu 2 centów. Jest! Triumfalnie wyciągam monetę i podeję ją dziewczynie za kasą. Zarówno dziewczyna, jak i Maurycy patrzą zdziwieni na mnie jak na wariatkę. No co jest? Nikt się po te 2 centy nie kwapi? Patrzę skołowana to na nich, to na monetę. Cholerne 2 centy drwiąco leżą na mojej dłoni. 
- Nie trzeba... - odpowiada w końcu dziewczyna. 
- Snoepje, tutaj nikt nie płaci tych drobniaków - tłumaczy mi Maurycy
- Hę? - nic z tego nie rozumiem... To jak to? Kasjerka nie będzie na mnie patrzeć wyczekująco, podczas gdy ja szperam w portfelu, ani nie usłyszę w Holandii "Cencika będę dłużna"?? 

Źródło
Patrzę na rachunek: rzeczywiście kwota jest zaokrąglona w dół (a pod nią w nawiasie ta właściwa). Przeszukuję kieszenie, żeby odnaleźć inne rachunki. Na wszystkich kwoty są pozaokrąglane w górę lub dół  do 5 centów. To po co ja taszczę te tony złomu w moim portfelu, jak nikt ich nie chce??

Sytuacja ta miała oczywiście miejsce już jakiś czas temu, zaraz po mojej przeprowadzce. Przypomniałam sobie o niej wczoraj po drodze ze sklepu, z nudów studiując rachunek. Choć minął już podnad rok od tego "odkrycia", wciąż nie znam odpowiedzi na postawione wtedy przez mnie pytanie:
Skoro praktycznie nie używa się centówek w handlu, to po co się je jeszcze wogóle produkuje?... ;)

15 komentarzy:

  1. Ciekawe ;) Jak poznasz odpowiedz, to sie podziel :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no z takim czymś jeszcze się nigdzie nie spotkałam.>8->

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba lepiej, że szukałas 2 centów niż miałabyś czekać na ich wydanie przez kasjerkę:D

    OdpowiedzUsuń
  4. dziwne .. jednak wole zaplacic tyle ile jest a nie jakies zaokraglanie w gore w dol....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem... na dobrą sprawę na jedno wyjdzie przy takim zaokrąglaniu, a mnie np. zawsze irytowały te durne końcówki ;)

      Usuń
  5. Hmm ja słyszałam o pomyśle, żeby w Polsce przestać produkować jedno i dwugroszówki, bo koszt ich produkcji przekracza ich wartość, ale nie wiem na czym stanęło. Może też z czasem będą chcieli wycofać? Fajna ciekawostka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycofano się z tego pomysłu w zamian proponując tańszą produkcję [z tańszych materiałów]. Z drugiej strony to był fajny pomysł, szkoda że nie wprowadzili.

      Usuń
    2. Coś mi się obiło o uszy o tym pomyśle... szkoda, że go nie wprowadzili... nagle nasze groszówki w portfelach nabrały by wartości kolekcjonerskiej :D

      Usuń
  6. Patrz, u mnie jest podobnie tylko z jedym absurdem (aż mnie zainspirowałaś i napiszę o tym post i u mnie ;). W Serbii są dinary, ale ceny podane w dinarach z końcówką w parach. Para to odpowiednik centa, grosza... tylko, że para fizycznie nie występuje od dawna. Mimo to ceny nadal są podawane w formie 99,93, 106,33... 99 dinarów i 93 para. Wszystkie ceny są zaokrąglane w doł lub górę, jednak na rachunku tego nie zobaczymy... zapłacę 100 dinarów, a na rachunku ja byk stoi 99,93.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to tym mnie powaliłaś na łopatki! Jak można podawać cenę, która jest fizycznie niemożliwa do zapłacenia? :D

      Usuń
    2. Podobno jeszcze 10 lat temu, para występowała (jako moneta), nikt nie jest w stanie mi wytłumaczyć kiedy "zniknęła fizycznie" i dlaczego. Szperam po internecie i póki co bez efektu.

      Usuń
  7. Mój mąż pracując w Holandii też był wielce zdziwiony, że nikt tam "groszaków" nie chce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W Polsce to nie przejdzie. Nie dlatego, że kasjerzy/kasjerki są pazerni/pazerne, ale... Urząd Skarbowy za manko wyższe jak 1,00 zł ściga!
    Wprawdzie niedawno nasz rząd wpadł na taki pomysł, by zlikwidować 1- i 2-groszówki, żeby ceny były właśnie z końcówką 0 lub 5, ale w tym wszystkim był ukryty kolejny złodziejski biznes. Bo - proszę pomyśleć - ile jest warta 1-groszówka lub 2-groszówka? 1 i 2gr? Nic bardziej mylnego. Jakby je przetopić znowu na płynną stal, to warta będzie więcej. Zatem w szkołach, przedszkolach zrobi się akcję "Grosik", zbierze się fortunę i jeszcze większą zbije się po przetopieniu tego żelastwa.
    Polski rząd umie robić interesy.

    * * *

    http://the-burning-giraffe.blogspot.com/2013/04/wiosenna-liebster-award.html
    Tymczasem - w chwili wolnego - zapraszam na wywiad :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłączyłabym się do tej akcji w szkołach. Pozbyłabym się przy okazji balastu z portfela ;)
      Za nominację serdecznie dziękuję.. postaram się niebawem uporać ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...