Siedzę już od rana na balkonie pracując zawzięcie na laptopie. Słońce cudownie przygrzewa, kot spokojnie śpi na fotelu obok. Poranek jak marzenie. Czego mogłoby mi do szczęścia brakować? Hmm... w sumie nie obraziłabym się za kawałek pysznego ciasta i kawkę. Ciasta w domu nie ma, więc opcje mam trzy:
- wyskoczyć po pobliskiej kawiarni, gdzie najprawdopodobniej się zasiedzę
- pobiec do piekarni na rogu i samej sobie zaparzyć kawki do wypieku
- zrobić i tak czekające mnie zakupy w supermarkecie
Myślicie, że opcja 3 jest wogóle nie atrakcyjna? Przecież i tak musiałabym sobie tą kawe sama zrobić, a do tego ciasto z supermarketu nigdy nie jest tak pyszne jak z cukierni... No nie do końca to prawda. W sąsiedztwie mam bowiem supermarket rodem z Limburgii, Jan Linders.
Kawałek ciasta i kawka jako degustacja w supermarkecie? Czemu nie ;) |
O moim zamiłowaniu do holenderskich supermarketów, dzięki którym gotowanie może być dziecinnie proste i szybkie (i wciąż smaczne) już wiecie. Ale ten limburgski sklep wyniósł moje oczekiwania na wyżyny. Nikogo przecież nie dziwią już degustacje ciasteczek, sera, wędliny czy nawet świeżo usmażonych dań. To znajdziemy wszędzie. A gdyby tam w czasie zakupów zatrzymać się na chwilkę, żeby podelektować się kawałkiem tradycyjnego ciasta vlaai (zdjęcie sprzed kilku miesięcy, bo teraz królują ciasta ze świeżutkimi truskawkami!) i napić się kawki lub herbaty? I to za darmo ;) I nie mam na myśli mikroskopijnych rozmiarów kawałeczka, takiego typowego dla sklepowych degustacji. Mowa tu o normalnych rozmiarów ciachu, takim jakim poczęstowałaby nas ciotka, do której wpadliśmy w odwiedziny.
Nagle zakupy w markecie nabierają nowego wymiaru i stają się znacznie przyjemniejsze. Tylko moja dieta coś na tym cierpi, bo zapasy robię codziennie.... ;)
Zazdroszczę pogody i takich pyszności w supermarkecie!! :) skusiłabym się na kawałek :D
OdpowiedzUsuńCiekawe i bardzo zaskakujące!(zaglądam do Ciebie od niedawna i nie czytałam jeszcze innych wpisów o supermarketach) W takich warunkach to można robić zakupy ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam z Francji!
Kasia
No wiedziałam, że o czymś zapomnę :D Nie olinkowałam tekstu, inaczej odesłałby do starego postu ;)
UsuńMuszę przyznać, że teraz zakupy to ja lubię robić tylko sama, bo MAurycy tylko mnie pogania i robi wyrzuty za ten kawałek ciasta ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Justyna
Mogłabyś mi tu wkleić link do tego postu? Chętnie przeczytam :)
UsuńJak najbardziej ;) http://justine-abroad.blogspot.nl/2012/02/zakupy-w-supermarkecie.html Spieszęteż uzupełnić link w tekście :D Dzięki za przypomnienie!
Usuńja też dziekuję :)
UsuńNie słyszałam o tym sklepie, chętnie się tam wybiorę. :) Gdzie on jest w Nijmegen?
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, nie jest bardzo popularny (czemu??). W Nijmegen znajdują się dwa, jeden w Lent, drugi w Nijmegen-West. Najlepiej sprawdź, do którego Ci najbliżej: http://www.janlinders.nl/filialen/&alle
UsuńDzięki wielkie. :)
OdpowiedzUsuń