Nie ma to jak budzić się i dowiedzieć, że najtańsza ze znanych mi linii lotniczych, RyanAir, ogłosiła otwarcie nowego połączenia z Krakowa do.... Eindhoven! :)
Dar z niebios (dość długo wyczekany i tak, bo kto to widział, żeby Kraków nie miał żadnych połączeń z Nibylandią). Trochę szkoda, że loty uruchomią, kiedy ja już powinnam się solidnie zaaklimatyzować, ale lepsze to niż bycie skazanym tylko na łaskę WizzAir'a. Mamusia może będzie mniej tęsknić za córeczką ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz