piątek, 7 sierpnia 2015

Ściema roku, czyli o tym jak NIE wzięliśmy ślubu

Wczoraj zamieściłam na facebooku zdjęcie pewnego pierścionka z niezbyt szczegółową informacją, że podjęliśmy pewną ważną decyzję. Parę osób nie dało się nabrać, jednak większość z Was zaczęła nam gratulować zakładając chyba, że wzięliśmy ślub lub Mauryc się oświadczył. Przykro mi jeśli Was rozczaruję, ale nic z tych rzeczy. Pierścionek to była jedna wielka ściema ;)


Co za decyzję zatem podjęliśmy? Jak wiecie, kupiliśmy niedawno dom. Taki zakup zobowiązuje, więc w świetle tak dużych obciążeń finansowych uznaliśmy, że warto pewne rzeczy ustalić czarno na białym. A przy okazji zalegalizować nasz związek. Malżenstwo to nie nasza bajka, ale na szczęście w Holandii dostępne są też inne formy prawne, jak zarejestrowany związek partnerski (geregistreerde partnerschap) oraz samenlevingscontract.

My wybraliśmy tą drugą opcję, bo jest tańsza, szybka, prosta i najbardziej elastyczna. Samenlevingscontract to nic innego jak umowa notarialna, regulująca przeróżne kwestie pomiędzy dwójką ludzi żyjących razem pod tym samym adresem i posiadajacymi wspólny majątek. Prawda jest taka, że w tej umowie może znaleźć się co tylko chcecie.

Nie będzie, więc ślubnego kobierca. Nie będzie białego welonu. Te pieniądze przeznaczymy  raczej na jakąś podróż ;) za życzenia jednak dziękujemy, bo jakby nie patrzeć, nasz związek jest teraz oficjalny i legalny.

Skąd się zatem wziął ów pierścionek? Idąc rano razem do notariusza, Mauryc zauważył maleńki pierścionek w kształcie serduszka na chodniku tuż przed biurem. Zbieg okoliczności? ;)

6 komentarzy:

  1. Mi jakoś nie pasowały te "zaręczyny/ślub" do ledwo co kupionego domu nie wiem czemu ;) Nie mniej jednak chciałabym Was z całego serca pogratulować kupna domu i legalizacji związku. Pozdrawiam gorąco ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie CI nie pasowało ;) A za życzenie pięknie dziękuję!

      Usuń
  2. Bardzo to pragmatyczne. Szkoda, że u nas nie ma takiej możliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co racja to racja, raczej romantyzmem tu nie powiało ;) Holandia jest baaardzo pragmatyczna, co akurat pod tym względem mi niezwykle pasuje. Pełna swoboda wyboru ;)

      Usuń
  3. Super! Moje gratulacje :) A slub, co tam, najwazniejsze ze sie kochacie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Otóż to, liczy się uczucie. Każdy świętuje na swój własny sposób :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...