piątek, 18 lipca 2014

Gdzie się bawić podczas Zomerfeesten?

Przed nami kulminacyjny weekend Vierdaagse i Zomerfeesten w Nijmegen! Dziś ostatni dzień marszów i oficjalne zakończenie. Maszerujący w chwale pokonają ostatnie kilometry i wiwatujący tłum powita ich oklaskami i czerwonymi mieczykami. A co z zabawą? Oj będzie się działo!

Tylko gdzie się bawić? Całe centrum Nijmegen pokryte jest szalonym tłumem, stoiskami z kuszącym jedzeniem i oczywiście imprezami. Na mapie znajdziemy 32 punkty ze scenami i muzyką na żywo, DJ'ami i innymi atrakcjami muzyczno-rozrywkowymi. Zatem gdzie iść? Którą scenę odwiedzić? Przed Wami moi drodzy bardzo subiektywny przewodnik po najciekawszych imprezach podczas tutejszych Zomerfeesten!


Nijmeegse Zomerfeesten - the place to be:

  1. Valkhof Festival. Zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia. Popularny park Valkhof zamienia się na ten tydzień w jedną z najfajniejszych imprez. Na jego teranie znajdują się trzy sceny oferujące głównie rock i nieco alternatywy. Jedna ze scen przyciągnie również entuzjastów muzyki elektronicznej. Do tego bary piwne, dwa z koktajlami i owocowymi shake'ami, parę przyczep z przekąskami... i wszystko to za darmo! Jeden tylko szczegół wart wspomnienie: za napoje i jedzenie nie płaci się gotówką, ale specjalną kartą zbliżeniową, którą można dostać i doładować w kasie. Rok temu w użytku były popularne na każdym festiwalu muntjes.
     
    Źródło: www.vierdaagsefeesten.nl
  2. Festival de Oase. Tuż przy wyjściu z parku Valkhof, na placu Kelfkensbos znajdziemy kolejne miejsce warte zachowu. Na scenie przed muzeum prezentują się artyści i tancerze z przeróżnych zakątków świata, utrzymując swój występ w ryzach własnej kultury i tradycji. To najbardziej międzynarodowa scenia i co roku można obejrzeć tu, np. pokaz tańca brzucha. Rewelacja. Jednak to co najbardziej przyciąga mnie w to miejsce to... jedzenie. Ten plac to swoista jadłodajnia podczas Vierdaagse. Stoiska z kuchnią tajską, indyjską, japońską, senegalską, karaibską, irańską... Jest w czym wybierać i posmakować nowych potraw. Mniam mniam!
  3. De Kaaij. Mój faworyt. Tuż przy rzece, pod mostem mieści się zwariowana ostoja przyciągających każdego kto lubi nieco hipisowskie, alternatywne (i niezwykle modne w ostatnich latach) klimaty. Atmosfera totalnego luzu, z nutką melancholii dla minionych epok, muzyka na żywo, karuzele i oczywiście znów: jedzenie. Tym razem wszystko biologiczne, organiczne, home-made i co tylko każdy hipster sobie wymarzy. A zatem też i bardzo tłoczno. Ale warto!


  4. Plein 44. Nowość w tym roku. W samym sercu miasta, na nowo wyremontowanym placu scena z rewelacyjnymi artystami. Znów dominują klimaty rockowe i każdy miłośnik festiwali się nie zawiedzie. To tutaj widzieliśmy w zeszły weekend świetny zespół Kensington. 
  5. Koningsplein. Tuż za rogiem od Plein 44 znajduje się kolejna tłoczna imprezownia. Bez znanych nazwisk, ale z solidną dawką popularnej muzyki. Covery znanych zespołów wykonywane na żywo i rozentuzjazmowany tłum. Jeśli chcecie się wyszaleć i wybawić na całego - to powinien być Wasz cel!
  6. Otis Park. Coś dla zwolenników spokojniejszych, ale elektryzujących klimatów. Jazz rozbrzmiewa w parku Kronenburgerpark, a scena gości mało znanych jeszcze singer-songwriters. Szczypta kultury w tym całym szaleństwie. Nie ma to jak po całym dniu usiąść na trawce i posłuchać prawdziwego talentu. 
  7. Festival op 't Eiland. Moje kolejne ulubione miejsce w podobnym stylu do De Kaaij. Niestety w tym roku nieczynne, ze względu na porzeszanie koryta rzeczy i budowę sztucznej wyspy. To właśnie na drugim brzegu rzeki Waal ta kultowa impreza przyciągała tłumy na plażę. Wcześnie nazywana klimatycznie: Habana aan de Waal. Nie ma tego złego jednak. Po skończeniu prac, setna edycja Vierdaagse powita nas nową festiwalową wyspą! Już zacieram ręce.
     

  8. Nie do końca moje klimaty, ale również popularne:

  9. Matrixx live aan de Kade. Wielka scena na nabrzeżu Waalkade. To tutaj można zobaczyć znane holenderskie nazwiska jak m.in. Glannis Grace, Nick & Simon,  Gers Pardoel, Roy Donders etc. I oczywiście poniedziałkowy pokaz fajerwerków.
     
    Zapożyczone z Facebooka
  10. Matrixx at the Park. Każdy amator techno i innych elektronicznych brzmień znajdzie tu swój raj. Cały Hunnerpark przeistacza się w klubownię pod gołym niebem. Szczególnie tłoczno tu od młodocianych.
     
  11. Faberplein. Podobnie jak Koningsplein, bardzo popularny i tłoczny plac. Muzyka popularna i elektroniczna. Również dobre miejsce, żeby się wyszaleć. 

SPROSTOWANIE:

W związku z wczorajszą katastrofą samolotu Malaysian Airlines, zakończenie tegorocznych Vierdaagse odbędzie się w spokojniejszej atmosferze. Podczas zakończenia marszu nie będzie żadnej muzyki, koncerty zakończą się o północy, a o godzinie 20:00 nastąpi minuta ciszy. Organizatorzy proszą uczestników Vierdaagsefeesten o zachowanie umiaru. Szalone imprezy są w tych okolicznościach niestosowne i nie będą miały miejsca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...