środa, 15 marca 2017

Wybory w Holandii 2017

W Holandii ważny dzień dzisiaj moi Drodzy. Wybory do parlamentu. Ja sama nie mogę głosować, bo holenderskiego paszportu nie posiadam, ale nie przeszkadza mi to w obserwowaniu co dzieje się na tutejszej scenie politycznej. Nie będzie jednak dziś politycznych wywodów, bo polityka sama w sobie nieszczególnie mnie interesuje. Zamiast tego, przedstawię Wam kilka partii politycznych, które w pewien sposób wyróżniają się na tle innych. 

Każdy zna populistyczną partię PVV (Partia Wolności), na której czele stoi szalony Wilders. Wraz z Trumpem i Borisem Johnsonem stanowią oni niezły przykład wszystkiego co idzie w polityce ostatnich lat nie tak. Mają wiele wspólnego, nieznoszą imigrantów, muzłumanów... nawet fryzury mają podobne. Strzeżcie się bujnej blond grzywy, coś jest na rzeczy. Ale, to żadna nowość. O Wildersie chyba każdy słyszał. Poznajcie 5 nietypowych (i generalnie dość nowych) partii, biorących udział w tegorocznych wyborach:

5. DENK (Myśl). Założona przez dwóch Holendrów tureckiego pochodzenia, którzy wyrzuceni zostali z Partii Pracy. W miejsce integracji, partia chciałaby widzieć akceptację grup mniejszościowych. Lider partii Kuzu nazwany został "długim ramieniem Erdogana". Myśl o DENK nie napawa mnie wielką radością, ale biorąc pod uwagę mniejszości narodowe w Holandii posiadające prawo do głowosania, podejrzewam, że partia może dostać całkiem spore poparcie. 

4. MenS (Partia dla człowieka i ducha). Założona w 2008 przez astrologa partia chce aby decyzje rządu płynęły prosto z... serca. Jednym z jej założeń jest promowanie holistycznego podejścia do zdrowia i zwiększenie liczby referendów, żeby mieszkańcy mieli więcej do powiedzenia. Tylko, że z tego co w zeszłym roku widzieliśmy, referenda to jedna wielka pomyłka. 

3. Jezus Leeft (Jezus Żyje). Eurosceptyczna partia nawołująca do "Nexit" (wyjścia Holandii z Unii Europejskiej) oraz stawiająca za punkt honoru zakaz aborcji i eutanazji w Holandii. Lider partii Joop van Ooijen zapowiada, że nie ma zamiaru negocjować z nikim, kto jest za wolną decyzją zakończenia życia. Jak na skrajnie religijną partię przystało. Oj cieżko szłaby współpraca.... 

2. Piratenpartij (Partia Piratów). Część Międzynarodowej Partii Piratów. Jak na piratów przystało życzyliby sobie ograniczenia praw autorskich, zmianę prawa patentowego oraz wolność informacji (w 2011 podtrzymywali dostęp do słynnej strony The Pirate Bay, po tym jak strona została zablokowana w wielu krajach). Uwielbiają BitCoin, walutę którą próbowali zapłacić z udział w wyorach. Spotkali się z wielkim oporem, jak można się było spodziewać. 

1. Niet Stemmers (Nie głosujący). Posługująca się sloganem wyborczym "Największa partia w Holandii: nie głosujący" odnosi się w dość niskiej frekwencji podczas wyborów w 2012, kiedy prawie jedna czwarta Holendrów nie udała się na wybory. Co obiecuje partia? Nie zabieranie głosu. Jeśli w wyborach dostanie miejsca w sejmie, zostaną one... puste. Tak jak oddane głosy. 

I na kogo tu głosować? 

3 komentarze:

  1. Fajny spis ciekawych partii. Wiesz zdecydowanie więcej niż ja. Ale u mnie też kilka ciekawostek o o wyborach: http://allochtonka.blogspot.nl/2017/03/wybory-w-holandii-13-faktow.html. Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że wczoraj podczas debaty wyczytałam o tych partiach i tak się śmiałam, że musiałam się odkryciem podzielić 😉

      Usuń
  2. Przyznam szczerze ze zawsze miałam Holendrów za kompletnych dziwaków. Te partie o których wspomnialas tylko mnie w tym utwierdzaja. 😅
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...